Oglądając stare zdjęcia kobiet „po czterdziestce”, jeszcze w pokoleniu naszych babek widzimy zmarszczki, bruzdy nosowe, marsowy wyraz twarzy. Słowem twarze kobiet, które młodość mają już za sobą?
Dlaczego?
Z biegiem lat tkankom skóry zaczyna brakować kwasu hialuronowego, elastyny, kolagenu. To naturalne procesy starzenia, na które narażona jest każda skóra, a po „czterdziestce” procesy starzenia przyspieszają. Tkanki tracą elastyczność, łatwo ulegają mniejszym i większym uszkodzeniom.
Oprócz naturalnych czynników duży wpływ na utratę jędrności mają predyspozycje genetyczne, zaburzenia hormonalne, niewłaściwa dieta, alkohol, papierosy, stres.
Kosmetyki do pielęgnacji dostępne naszym babkom, a i jeszcze w pokoleniu naszych mam dzieli przepaść technologiczna pod względem składu, sposobu produkcji oraz skuteczności działania. Inwazyjne metody zatrzymania czasu dawały efekty często kuriozalnie zniekształconych twarzy, zmienionych rysów.
Na szczęście żyjemy w czasach, w których nowoczesna technologia umożliwia nam zachowania zdrowia i urody zdecydowanie dłużej niż kiedyś. Pamiętać jednak należy o systematyczności! Pamiętajmy, że oprócz czynników zewnętrznych na kondycję skóry zasadniczy wpływ ma jej wypracowana przez lata właściwa pielęgnacja. I w domu, i w rękach profesjonalistów.
Jakie potrzeby ma skóra 40+?
Głównym działaniem pielęgnacyjnym po przekroczeniu czterdziestego roku życia jest oczyszczanie i nawadnianie. W pielęgnacji skóry dojrzałej niezbędne są kosmetyki oparte na zawartości kwasu hialuronowego, peptydów, ceramidów, retinolu i witaminach A,C i E. Ich zadaniem jest pobudzenie procesów odnowy naskórka oraz jego dogłębne nawilżenie. Nie można zapominać o pielęgnacji wrażliwych okolic oczu, pozbawionej tkanki tłuszczowej skórze szyi.
Jeśli odpowiednio opracowana pielęgnacja twarzy nie przynosi oczekiwanych efektów, warto skorzystać z kilku zabiegów odmładzających, które pomogą nam zatrzymać tempo starzenia.