fbpx

Trzy zabiegi, których nie zrobię sobie jako kosmetolog.

trzy zabiegi, których sobie nie zrobię jako kosmetolog

Moda na zabiegi medycyny estetycznej nie przeminie. To jest jasne. Od kiedy mamy dostęp do internetu widzimy też jakie konsekwencje ponoszą osoby, które zbyt pochopnie podejmują decyzję o ich wykonaniu. Są błędy, których naprawić nie można. Zamiast więc rzucać się od razu na każdą nowinkę poczytajmy uważnie opinii fachowców, skorzystajmy z doświadczeń innych.
Trzy zabiegi, których obie nie zrobię jako kosmetolog
Nie rób tego!

Zabieg, którego sobie nie zrobię!

bb glow - obietnica porcelanowej cery koreanek

Skuszone obietnicą porcelanowej cery koreanek chcemy poddać się BB GLOW czyli zaaplikowanie nano- igłowaniem do naskórka kremowego pigmentu, bogatego w składniki odżywcze, który ma zakamuflować wszystkie niedoskonałości skóry, w tym przebarwienia, zaczerwienienia, cienie pod oczami.

Zabieg ten jest niezwykle popularny w Korei Południowej, a koreańska pielęgnacja święci tryumfy. Ale…jest to tuszowanie problemu. Poza tym pigmenty w skórze potrafią być niestabilne, mogą się różnie przebarwiać. Bardzo wiele zależy od PH skóry, struktury skóry, trybu życia. Koreanki bezwzględnie chronią skórę przed słońcem. My nie, my stosujemy filtry, ale kochamy muśniętą złotem skórę – po zabiegu BB GLOW nie wolno się opalać! Tuszowane zmiany mogą stać się bardziej widoczne niż wcześniej.

BB GLOW wg reklamy ma ujędrniać, wygładzać skórę, stymulować włókna kolagenowe… I tak się dzieje, ale jest to zaleta nakłuwania, mezoterapii mikroigłowej, a nie cudownej ampułki z pigmentami.

Najgorsze jest to, że usuwanie jasnego pigmentu ze skóry jest praktycznie niemożliwe… Laser nie zobaczy w skórze jasnego barwnika, a remover (środek chemiczny do jego usuwania) na tak dużej przestrzeni niesie za sobą inne zagrożenia, o których też mogłabym się rozpisywać…

Nie tuszujmy zatem problemów, ale je zwalczajmy odpowiednią, odpowiedzialną, sprawdzoną pielęgnacją.

Zobaczcie naszą ofertę. Każda pozycja to bezinwazyjna pielęgnacja, na której efekty trzeba poczekać małą chwilkę, ale za to nie zrobi szkody!

Wolumetria twarzy

Zabiegi wolumetryczne, czyli lifting twarzy i modelowanie jej konturów, powinny służyć  korekcji niedoskonałości i znoszeniu oznak starzenia się skóry. Niestety, wykonywane nieprawidłowo lub zbyt często mogą przynieść efekty odwrotne od pożądanych. Jednym ze skutków nieudanego zabiegu wolumetrycznego jest tzw. poduszkowa twarz (ang. pillow face).

Niebezpieczna wolumetria twarzy
Poduszkowa twarz to tylko poczatek.
  • nadmierne uwypuklenie policzków,
  • „bańki” pod oczami powodujące wizualne zmniejszenie ich,
  • przepełnione wargi (tzw. „kacze usta”),
  • zbyt masywna linia żuchwy.

„Poduszkowa twarz” – zamiast ładniej i młodziej – wygląda karykaturalnie i nieestetycznie.

Poduszkowa twarz to jeszcze nie wszystko. Wiele z nas zapomina o…grawitacji. Kwas hialuronowy, który jest wstrzykiwany podczas wolumetrii zwyczajnie jej podlega i z czasem po prostu przemieszcza się w dolne partie twarzy powodując kuriozalny wygląd. . A to dopiero jest problem. Nieudany zabieg kwasem hialuronowym wymaga jego rozpuszczenia, a to zabieg niebezpieczny i skomplikowany, który musi być wykonywany pod kontrolą lekarza. Hialuronidaza (preparat do rozpuszczania kwasu hialuronowego) może wywołać silną reakcję alergiczną (a nawet wstrząs
anafilaktyczny), dlatego zabieg musi być wykonany w medycznej osłonie i w odpowiednich warunkach. Czyli lekarz musi umieć zareagować na
potencjalny wstrząs, wdrożyć natychmiast odpowiednie procedury medyczne (a nie np. dzwonić na pogotowie), a sam gabinet musi mieć odpowiednie
leki i sprzęt. Z tego powodu etycznie niedopuszczalne jest stosowanie hialuronidazy przez osoby nie będące lekarzami.  Rozpuszczanie hialuronidazą najlepiej robić etapowo, czyli nie wszystko naraz w czasie jednego zabiegu, zarówno ze względów bezpieczeństwa, jak i (głównie) estetyki.

Powiększanie ust metodą butterfly

Hodowla bakterii
Niefajne powiększani ust...

Jeśli po zabiegu kwasem hialuronowym czy toksyną botulinową w salonie zaproponują Ci jako kolejny krok modelowanie za pomocą plasterków – uciekaj. Po pierwsze takie mechaniczne układanie nie działa. Nie ma co liczyć, że kwas hialuronowy się „ułoży”. Po drugie jest to wielce niehigieniczne, wręcz szkodliwe działanie. Podczas jedzenia i picia powierzchnia pod plastrem jest siedliskiem bakterii i grzybów, które mają tam idealne warunki rozwoju: ciepło i wilgotno… Nie jest to dobra metoda. Lepiej zdecydować się na naturalne metody. Zobaczcie jak wyglądają usta już po jednym zabiegu INDIBA DEEP BEAUTY.

Powiększanie ust
Efekt po jednym zabiegu Indiba Deep Beaty

Inne posty

Kosmetyki z salonu. Kosmetyki z Hebe

Kosmetolog poleca do pielęgnacji

Profesjonalne kosmetyki dostępne w salonie to na pewno dobra inwestycja. Życie nieraz zmusza nas do bardziej budżetowych wersji. Jak z tego wybrnąć? Przeczytajcie.

Szkodliwe, inwazyjne zabiegi

Bariera hydrolipidowa

Myjesz twarz szczoteczką? Używasz często mechanicznych peelingów? Skóra jest sucha, czujesz, że „ciągnie”..